Upalne lato, piekielnie długie i wyczerpujące treningi na polu (przez wiele lat widoczne były wydeptane przez nas ślady po treningach), intensywne treningi na klepisku, a także w treningi nocne w stodole. Do tego wszystkiego spanie na pryczach w bardzo surowych, obitych dechami domkach, nocne rozmowy przy ogniskach, wypoczynek na hamaku, a także spanie pod gwiazdami, tak (…) pod tymi samymi – a może już nie 😉 gwiazdami, które rozświetlają nam i dziś magię nocy obozowych (…)
Taaaaaaak, podczas obozu na chwilę musiałem wyskoczyć do Gdańska na Uniwersytet, gdyż oficjalnie trzeba było zakończyć studia 😉 (jakoś tak termin obozu i mojej obrony pracy mgr zbiegł się), a potem szybko znów (…) pędem do lasu na TRENINGI (…) To jest to !!!
Miłych wspomnień Przyjaciele !!!
instr. Paweł Antonowicz